przez Juriii » 23.09.2013, 15:32
Panowie nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie. Układy te sterują ogonem mierząc napięcie na prądnicy. Jednakże obciążenie jakim jest akumulator jest zmienne w czasie i zmienia napięcia podawane z turbiny przy określonych tych samych obrotach. Akumulator rozładowany ma większą oporność, a wpełni naładowany mniejszą. Dałem diode blokującą pomiędzy prądnice z 3-faz mostkiem prostowniczym i akumulator aby obserwować wielkość napięcia jakie wychodzi pod obciążeniem akumulatora. I tak: akumulator rozładowany przy prądzie 1A napięcie na multimetrze to 13,1V, a przy 3A to jakieś 13.4V, a 4A to 13,7V. Akumulator wpełni naładowany przy prądzie 1A napięcie to ok 14,5, a przy 3A to już około 16V. Sterowniki mierzą napięcie z owej prądnicy, więc jaki to będzie miało wpływ na załączanie łamania ogona? Jeśli ustawie napięcie jakie występuje na rozładowanym akumulatorze przy powiedzmy 5A, a to jest mała turbina..., to to ustawienie już przy średnio naładowanym aku bedzie mi łamało ogon przy nie zbyt wysokich obrotach. W uproszczeniu, przy tych samych obrotach na rozładowanym akumulatorze będe miał niższe napięcie z prądnicy niż na naładowanym. Prosze mnie poprawić jeśli coś pokręciłem. A może by trzeba było:
1. Dołożyć do osi prądnicy jakoś małą prądniczke która by dawał napięcie do zasilania i sterowania tylko do układu łamania?
2. Dołożyć w prądnicy dodatkowe uzwojenie o niskiej mocy do zasilania i sterowania układem?
3. Albo odstąpić od tej elektroniki i zastąpić ją własnej produkcji włącznikiem odśrodkowym na wale prądnicy, który bedzie sterował przekażnikiem przy siłowniku.?
4. Eleganckim rozwiązaniem współpracującym z tymi układami by był kit zasilany napięciem stałym powiedzmy 12-30V, który poprzez kontraktron i magnes na wirniku zmieniał by napiecie na swoim wyjściu zgodnie z obrotami wału. Czyli czym wyzsze obroty tym więcej impulsów na sekunde i większe napięcie wysterowywane prtzez układ. Myślał ktoś może o tkim rozwiązaniu?