Witam
Kisoft jeśli mogę poddać myśl, to właśnie dzisiaj pierwszy raz robiłem konserwację wiatraka po Ksawerym i wiatrami które przeszły u mnie przez ostatnie trzy dni. Poluzowała się śruba kontrująca piastę na wale prądnicy i cała gondola nieprzyjemnie hałasowała. Maszt po raz pierwszy położyłem za pomocą siłownika hydraulicznego i pompy ręcznej o nacisku 20 ton (stosowana w warsztatach blacharskich do rozpieraków). Położenie masztu poszło płynnie bez niespodzianek (zajęło mi to z 2-3 minuty). Podnoszenie również nie sprawiło mi kłopotów. Pompa hydrauliczna nie stawiała zbytnich oporów, a tłok wysuwał się po około 5mm za każdym ruchem dźwigni (ok. 10 minut i maszt stał w pionie). Nawet nie przypuszczałem, że tak sprawnie to pójdzie. Mój siłownik ma długość 60cm, a po wysunięciu 112 cm. To w zupełności wystarczyło. U mnie w temacie wrzucę fotki. Za pompę dałem 145 zł. Można też zastosować (i to byłby mniejszy koszt) siłownik do żurawia warsztatowego o udźwigu 8 ton, który ma pompę hydrauliczną dwutłokową w sobie. Widziałem taki nowy siłownik na allegro za 120 zł. Jego tłok ma 50 cm wysuwu i to by wystarczyło do położenia masztu. Siła udźwigu też nie jest mała, a rozwiązanie godne uwagi. Pozdrawiam.