Jeśli chodzi o przepływ prądu wzdłuż masztu to wygląda to tak: Przewody z prądnicy są wyprowadzone do 6-cio zaciskowej
tabliczki na , której za pomocą odpowiedniego przestawienia zworek można uzyskać połączenie w trójkąt lub gwiazdę.
Z tabliczki trzy przewody do trójfazowego mostka prostowniczego umieszczonego tuż obok. Z mostka dwa przewody (+) i (-)
trafiają na szczotki, które "jeżdżą" po pierścieniach ślizgowych umieszczonych pod piastą obrotowej głowicy. Pierścienie
zamocowane są na tulei z tekstolitu rozdzielone przekładką również z tekstolitu. Każdy pierścień ma jedynie połączenie
do jednego zacisku ( śruby ) do których są podłączone przewody biegnące w dół masztu podtrzymywane przez przyspawane
do masztu tulejki "przelotki " Nad pierścieniami znajduje się osłona (okapnik) chroniący pierścienie i szczotki od góry.
Być może w przyszłości zabuduję szczotki całkowicie chroniąc je nie tylko przed opadami, ale i przed szronem.
Waldku podpuściłeś mnie trochę w tym temacie - bo komu ja to opisuję?
Chyba tym co zaczynają budowę i zupełnie
nic na ten temat nie wiedzą
My tu gadu gadu a co z wirnikiem? ........ C.d.n.
P.S. Początkowo miałem szczotko trzymacz z alternatora samochodowego, ale kiedy zdobyłem masywniejszy-zamieniłem.