jak spalać mokrą biomasę uzyskując kaloryczność suchej ?

Drewno, słoma, odchody, itd...

jak spalać mokrą biomasę uzyskując kaloryczność suchej ?

Postprzez bpk » 06.06.2012, 5:14

jest na to metoda :D

trzeba doprowadzić do skroplenia pary wodnej ze spalin i odzyskać olbrzymie ciepło, które w nim tkwi, a które okradło nas
z energii spalania i zmniejszyło kaloryczność opału.

Aby osuszyć spaliny czyli zmusić wodę do kondensacji w ok. 40C trzeba sprężyć spaliny do ciśnienia względnego 6bar.
Wtedy wilgotność spadnie ok 7x i powinna być mniejsza niż 6%. Dalsza walka o suchość nie ma sensu bo sprężanie
kosztuje a krańcowy efekt niewielki.

Kwestią dyskusyjną jest czy komora spalania powinna być ciśnieniowa i sprężane powietrze zasilające palenisko,
czy może lepiej sprężać spaliny a komora spalania ma mieć ciśnienie atmosferyczne.

Ja bym się skłaniał do rozwiązania drugiego, gdyż daje swobodę i bezpieczeństwo obsługi paleniska.
W wolnej chwili sprawdzę eksperymentalnie jak idzie kondensacja wody ze spalin to napiszę.

bpk
bpk
 
Posty: 104
Dołączył(a): 09.06.2009, 15:23
Lokalizacja: Piaseczno, Warszawa

Re: jak spalać mokrą biomasę uzyskując kaloryczność suchej ?

Postprzez pustynny » 06.06.2012, 10:42

Cześć!
Myślę, że to musiałby być konstrukcyjnie zupełnie nowy piec o dość wysokim stopniu skomplikowania... ;)
Zasadniczym problemem układu będzie, moim zdaniem, pogodzenie wysokich temperatur spalania biomasy z niskimi temperaturami układu odzyskiwania ciepła ze skroplin za pomocą tzw. czynnik chłodniczego. To będzie takie połączenie kotła z pompą ciepła. ;)
Desuperheater w połączeniu z płytowym skraplaczem wodnym spełniłby oczekiwaną przez Kolegę rolę. Ale jak obniżyć temperaturę spalin kotła, żeby cały układ zadziałał? :)
Pozdrawiam - Krzych "pustynny"
pustynny
 
Posty: 8
Dołączył(a): 07.02.2012, 23:13
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: jak spalać mokrą biomasę uzyskując kaloryczność suchej ?

Postprzez bpk » 10.06.2012, 22:51

przespałem się kilka razy z tematem i postanowiłem maksymalnie (gdzieś do max 50C) schładzać spaliny
przed wejściem do sprężarki (żeliwnej!) a potem sprężone spaliny schładzać ponownie uzyskując skroplenie
wilgoci ze spalin. Pierwszy stopień schładzania ma na celu uzyskanie wydajnej pracy sprężarki, która na
wejściu powinna mieć gaz jak najmniej rozrzedzony, czyli jak najbardziej schłodzony.
Drugi stopień schładzania daje zasadniczy uzysk ciepła i kondensację pary wodnej.
Na końcu układu trzeba zamontować regulowany zawór rozprężny, którym ustawia się ciśnienie spalin,
przy którym jest zadowalający uzysk ciepła/ilość kondensatu.
problemem będzie kwas octowy i siarkowy/siarkawy w spalinach - wymienniki trzeba zrobić z nierdzewki,
a sprężarka musi być żeliwna.

Inna - bardzo pociągająca wersja - to instalacja w pełni atmosferyczna - z wymiennikiem ciepła spaliny-czynnik chlodniczy
i pompą ciepła pracującą między +20C a +50C ogrzewającą wodę użytkową.
Pompa ciepła będzie pracować bardzo wydajnie dla takiej małej różnicy temperatur (teoretyczny COP=10.7, realny 6-7)
Takie rozwiązanie eliminuje problemy związane z korozją sprężarki sprężającej bezpośrednio
kwas octowy, siarkowy i siarkawy w spalinach.

bpk
bpk
 
Posty: 104
Dołączył(a): 09.06.2009, 15:23
Lokalizacja: Piaseczno, Warszawa


Powrót do Biomasa

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron