Zaczynam nowy temat bo o sterownikach było wiele, ale czegoś takiego nie znalazłem na stronie.
Wymyśliłem chyba najprostszy (najtańszy - max 15-20 zeta) sterownik do załączania i wyłączania przetwornicy 12/230V.
Założenie wstępne jest takie, że ma się składać max 10-15 tanich elementów i ma załączać przetwornicę w zakresie napięć akumulatora 11-13V (zakres można zmienić).
Wymyślony przez mnie schemat
Działanie ma być takie:
- napięcie na wejściu poniżej 11V - nie dzieje się nic
- przekroczenie napięcia 11V - Dz1 puszcza napięcie na przekaźnik 1, ale przekaźnik 2 jest nadal otwarty
- przekroczenie napięcia 13V - przekaźnik 1 jest nadal załączony i Dz2 załącza przekaźnik 2, Dz3 też puszcza napięcie
- napięcie w zakresie 11-13V - Dz2 się wyłącza, ale Dz3 daje nadal zasilanie na przekaźnik 2, przekaźnik 1 też jest załączony (dzięki temu mamy podtrzymanie napięcia na wyjściu w zakresie 11-13V)
- napięcie spada poniżej 11V - rozłącza się DZ1 i Dz3 - rozłączają się przekaźniki 1 i 2 - układ czeka na naładowanie akumulatora i przekroczenie 13V
Oczywiście napięcia 11 i 13 są tylko przykładowe i muszę przeliczyć wartości rezystorów wstawionych w układ diód Zennera.
Chodzi mi tylko o to czy będzie to działać - może jakiś elektronik rzuci okiem fachowca???
Będę wdzięczny za konstruktywną krytykę.