Kwazor napisał(a):Jakie są wasze stanowiska w tej sprawie ?
Wszystko fajnie pięknie póki dotykając włącznik oświetlenia w domu zapala się światło. W wielu domach bez prądu nie wejdziesz do domu, nie otworzysz rolet, nie wjedziesz do garażu, itd. Do elektryczności przyzwyczailiśmy się tak jak do telefonów komórkowych czy poruszania za pomocą samochodu. Nie zauważamy problemów z nimi dopóki telefon dzwoni, a samochód jedzie.
Ostatnio gdy brakło prądu w domu, teściowa miała problem z łazienką, bo jak szła to odruchowo dotykała włącznika, a tam ... ciemno. A obwodów oświetleniowych z racji budowy domu w latach 80 tych - znawcy tematu wiedzą o co chodzi, nie idzie przełączyć w prostej linii do zasilania awaryjnego. Po prostu gniazdka i oświetlenie idą przez jedną puszkę i na jednym obwodzie do jednego bezpiecznika. A że instalacja miedziana w dobrej kondycji, to nic nie rwałem. Do fotowoltaiki dociągnąłem nowe obwody gniazdkowe z pokoi z garażu, gdzie mam nową rozdzielnię.
Podobnie jest w pompami ciepła. Ludzie się cieszą, bo mają ciepło z ziemi. Wszystko dobrze, ale jak prądu braknie to trzeba dobrą 3 fazową prądnicę zatrudnić o mocy 10 kW minimum. A to też pracuje do czasu aż się paliwo nie wyczerpie.
Pierwsze problemy zaczęły się już w nowoczesnych instalacjach grzewczych parę lat temu. A mianowicie pompka do centralnego ogrzewania. W starych domach pracowała grawitacja, w nowych pompka. I pompka siadła albo prądu brakło, to w domu zimno. I zaczęły się jakieś upsy, akumulatory, itd. W dzisiejszym domu jest jak w serwerowni. Musi być zasilanie awaryjne paru układów wymagających stałego zasilania, a które są newralgiczne do naszego funkcjonowania.
Tak więc każdy panel na domu czy wiatrak, który wytwarza choćby i 200 W, niekiedy jest nam w stanie uratować życie dosłownie i w przenośni. Tylko głupcy nie widzą w tym problemu. A w moim przypadku obniżenie rachunków za prąd o kilkaset złotych na grzaniu wody i przepięciu stałych odbiorników prądu na "mój" prąd jest czymś rewelacyjnym. A jeśli mowa o paliwach kopalnych to proszę bardzo. Już w Krakowie i Katowicach kominy zatykają. Kwestia czasu jak i węgiel do elektrowni będzie tak drogi, bo będą limity siarki i zanieczyszczeń. A docelowo będzie jak w Niemczech już jest, że są inteligentne liczniki elektryczne. Tzn. zakładasz, że potrzebujesz 200 W mocy ciągłej. Za to płacisz. Potrzebujesz więcej niż dobowe zużycie?. Masz problem, bo licznik nie przepuści. Nie zużyjesz tyle ile napisałeś, to płacisz drożej za odebrany prąd... Tak więc za kilka lat dachy będą kryte panelami fotowoltaicznymi, a i ze dwa wiatraki na dachu będą stały obowiązkowo. Przyszłość?? Nie, to już się dzieje. Mam znajomego w Polskich Sieciach Energetycznych...
Nie reaguję na stwierdzenia "to się nigdy nie zwróci", "szkoda kasy", itd. Mam to w d.pie. Pieniędzy do grobu nie zabiorę.
Jestem za energią atomową. Na moim ogródku możecie postawić reaktor.