Dokładnie o to chodzi. Czemu i który sposób jest lepszy? Zauważyłem że często alternatory w samochodach są właśnie tak nawijane, a z kolei silniki przewijane na prądnice mają o połowę mniej cewek. Na logikę (chociaż z tą moją logiką bywa różnie
) to wynik powinien być ten sam. Zamiast jednej dużej cewki tworzy się dwie mniejsze pracujące na przeciwnych biegunach.
Jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje, czyli frezowanie rowków na magnesy w wirniku. Powstaje w ten sposób coś na kształt kołą zębatego z magnesami umieszczonymi bliżej osi. Ale, powstają w ten sposób też mostki magnetyczne. Próbowałem znaleźć jakieś informacje jak i czy to wpływa na działanie prądnicy ale dowiedziałem się tylko że "nic złego się nie dzieje"
Wybaczcie takie pytania, ale wolę się upewnić u praktyków niż czytać często sprzeczne ze sobą informacje od teoretyków.