Regulator jest u znajomego elektronika. Przejrzy wszystko. Mój błąd że bawiłem się w powielacz napięć. Jak sprawdziłem na zwykłej baterii 4,5V to powielał do 48V. Nie wyregulowałem to mam teraz wydatek. Zmieniłem troszkę wirnik prądnicy. Nawinąłem trochę cieńszym drutem i wypełniłem żłobki na maxa. Prądnica dała przy słabym wietrze sporo woltów a ja nie wywaliłem powielacza i ten pewnie tak ładnie powielił że zjarał mi regulator. Poczekam 2-3 dni i będzie ok. Pytanie mam. Jak odkleić magnesy? Chyba są neodymowe bo są bardzo silne ale jak podważałem to się kruszą. Mam 3 popsute wirniki od jakichś prądnic. Jest na nich bardzo dużo ładnych mocnych magnesów ale nie wiem jak je odkleić. Strzelę jakąś fotkę to może pomożecie.
Panowie właśnie wkleiłem i załałem magnesy.I mam pewną uwage!. Magnesy wkleiłem na to 3,5 żłobka jak w książce, i zatkało mnie bo były takie zaczepy że ręką nie mogłem obrucić za oś wirnika... Problem rozwiązało przeszlifowanie dłuższych krawędzi magnesów. Okazuje się że to właśnie te krawędzie robią takie zaczepy bo są najbliżej stojana. Teraz wirnik kręci sie niemal bezoporu, tylko minimalne drgania.
A czy magnesy a raczej ich długość jest taka jak długość stojana?,bo wydaje mi się że są krótsze.Jeśli chodzi o zaczepy,to ranty przed szlifowaniem pewnie dotykały żłobków i się dosłownie przyklejały.
Stojan ma 60mm szerokości, magnesy są idealnie dobrane, 2x30mm. A co do kontaktu wirnika ze stojanem, to go nie było. A zaczep był naprawde mocny. Zeszlifowanie bardzo pomogło.
Wirnik był stoczony o 5mm +0,4 na promieniu. Nie wielka szczelina została. Po zalaniu żywicą ciasno wchodz w stojan, więc czeka go jeszcze przeszlifowanie na tokarce. Zmniejszyć trzeba tylko warstwe żywicy.
Ja robię tak, wirnik zbieram dokładnie na grubość magnesów. Skos na dwa zęby i jeden żłobek,po wklejeniu trzeba zeszlifować ranty bo wystają dość mocno,robię to ręcznie tak długo aż wirnik wchodzi ciasno w stojan. Maluję cienką warstwą farby i składam całość,obracam wirnikiem i rozbieram.Jeśli wirnik jeszcze ociera to widać na farbie w którym miejscu i tam trzeba jeszcze poprawić.
Juriii napisał(a):A po szlifowaniu rozumiem że wszystko zalewasz żywicą. U mnie skos ma 3 zęby i jeden żłobek. Powinno śmigać że hej
Zalewam przed szlifowaniem,bo inaczej się oderwą od wirnika podczas wkładania w stojan.Skos trzy zęby i jeden żłobek jest za duży bo przeciwne bieguny N i S będę nachodzić na tę samą stronę każdej cewki i będzie strata napięcia. Dwa zęby i jeden żłobek jest lepiej,zero zaczepów nawet śladowych.
Ja myśle że lepiej jak wirnik jest pełniej wypełniony magnesami. U mnie przy 2 zębach i żłobku musiał bym dać sporo mniejsze magnesy, tracił bym sporo mocy, a to nie będzie zbyt duża prądnica. Od silnik 3F 0,55kW przerobiony na prądnice.
Dlaczego myślisz że mniejszy skos to węższe magnesy?,to akurat niczego nie zmienia i nie wymusza węższych biegunów magnetycznych.Średnica wirnika się przecież nie zmienia.
witam. wykonałem prądnice z silnika od pralki i niewiem czy mi dobrze wyszło bo lekkie zaskoki są i teraz jak podłanczam zwykłą żarowke 12v 25W to potrzebne jest duze przełożenie albo napęd wiertarką bo reką nie ukreci... i stąd pytanie czy powinien byc jakis mostek prostowniczy czy jakies inne połączenie kabli ... niewiem jestem zielony w tych sprawach wyczytałem ze grzałke mozna bezposrednio podłączyc pod prądnice ale jak jest z żarówkami? uzwojenie zostawiłem pierwotne gdyż narazie nie zamierzam ładowac aku.
silnik wyglądał wporządku ale po przerubce to chyba jest cos nie tak z uzwojeniami któros musi byc "spalone" bo żarówka na 230V nawet nie zajarzy a oporu praktycznie zadnego nie stawia wiec niewiem co jest wiem ze sie co nie którzy bedą smiac ale zapytam jak sprawdzic czy uzwojenia są wporządku? mam 6 kabli z silnika na dwóch jest prąd jak sprawdzam multimetrem na kolejnych dwóch niema nic a na następnych dwóch napiecie dziwnie sie zachowuje bo nie wzrasta wraz z obrotami tylko tak przeskakuje raz kilkadziesiat voltów wiecej raz mniej
jeszcze raz dokładnie sie przyglądnołem uzwojeniom z zewnatrz i okazało sie ze jeden kabel był urwany czy przepalony złączylem i teraz niby wszystko działa bo jak daje żarówke 60W 230V to swieci pełnym blaskiem kręcąc reką i w porownaniu do żarowki 12 V 20W to nie stawia zadnego oporu kreci sie leciutko teraz musze cos pokombinowac żeby wiertarke wsadzic na ta os prądnicy żeby ją zbadac przy w miare stałych obrotach ile jest w stanie wytworzyc Wat przy jakim napieciu.
i jeszcze jedno pytanie bo tak szukam po tym forum i nie moge znalezc jakie zastosowac sterownie do wiatraka interesuje mnie tylko oswietlenie moze w pozniejszym czasie zrobie drugą prądnice taka co bedzie mogla ładowac aku ale wracając do zeczy chcąc zrobic oswietlenie podwórza kilka zarówek nie podepne bezposrednio pod wiatrak bo beda mi tylko jarzyc zamiast swiecic jak zrobic zeby sie zalanczały kolejno po przekroczeniu danego napiecia no i czy trzeba zastosowac mostki prostownicze czy przetwornice lub UPSa a jesli juz trzeba by było zastosowac ktoros z tych urządzen to czy nie lepiej przewinac silnik na napiecie 24 lub 48V i zastosowac aku i regulator ładowania.... niewiem jak sie za to zabrac bo z elektroniki to ja zielony jestem ale jak udało mi sie zrobic pradnice z silnika od pralki to i moze uda sie to jakos wykorzystac
Ładnie wieje a mój wiatrak daje tyle co kot napłakał więc podjąłem męską decyzję o zrobieniu porządnej prądnicy z pralkowca. Zima idzie więc będę miał więcej czasu na hobby. Po przeczytaniu wielu stron na ten temat wywnioskowałem że : Szukać silnika 48 żłobków Przewinąć drutem 1,2mm2 48 żłobków to 24 cewki i nawijać na maxa ile w żłobek wlezie Wirnik stoczyć lub zfrezować i dać 16 magnesów neodymowych 40x15x5(6) ze skosem oczywiście Dobrze jest to policzone? bo zastanawiam się nad drutem. Czy nie lepszy byłby 1mm2? Cieńszy drut to wyższe napięcie przy tych samych obrotach czyli mniejsze obroty dadzą tyle samo co drut 1,2mm2 i więcej tego wlezie w żłobek.