Postanowiłem rozpocząć nowy wątek ponieważ znalazłem w sieci rozwiązanie silnika OUTRUNNER.
Nurtuje mnie więc pytanie czy na zasadzie takiego silnika można by skonstruować prądnicę?
Ciężko zlokalizować, w ogóle jakiekolwiek informacje na jego temat w języku polskim, a to co podaję to link, który znalazłem na Elektrodzie do kalkulatora cewek tegoż silnika na niemieckiej stronie: http://i.caendle.de/dev/test2/?Nuten=96&pole=2
Co prawda główne zastosowanie takiego rozwiązania to jak na razie modelarstwo ale wyczytałem coś o skuterach jeżdżących na takich silnikach, a skoro tak to może mógłby działać w drugą stronę czyli produkować prąd.
W modelarstwie mają dużo lepsze osiągi niż dotychczas stosowane. Może jako prądnice też okazałyby się korzystniejsze niż np. amerykanki czy pralkowce. Co prawda, jak wiadomo ze śmigła o określonej średnicy nie wyjmie się więcej mocy niż ono może odebrać od wiatru ale skoro w modelarstwie ich główna zaletą jest możliwość rezygnacji ze zmniejszającej sprawność przekładni dzięki wysokim obrotom, to już chociażby sam fakt zmniejszenia rozmiarów magnesów i ilości miedzi czyli możliwość zastosowania mniej wolnobieżnej prądnicy byłby chyba korzystny, choćby finansowo.
Główny problem samej konstrukcji polega chyba na tym, że raczej nie da się przerobić zwykłego silnika na tego rodzaju prądnicę, ponieważ chociaż dałoby radę nawinąć cewki typu Outrunner na dotychczasowym rotorze. to teraz musiałby fukcjonować jako stator, a przecież nie ma możliwości by jako rotor kręciła się wokół niego dotychczasowa obudowa.
Jedyne wyjście jakie widzę, jako laik, to jedynie wykorzystanie dotychczasowego rotora do nawinięcia cewek i dorobienie do niego, niezależnie zamocowanego, wirującego w okół niego nowego rotora z przyklejonymi od wewnątrz magnesami, zamocowanego na obciętej odpowiednio piaście. Ponadto jakby się uprzeć można by to wszystko jeszcze prawdopodobnie wcisnąć do starej obudowy, po wcześniejszym stoczeniu z niej żłobków.
Trudne? tak. Wykonalne? Też tak.
Tylko czy warto?