"amerykanka" dla prądu stałego czyli "polka"

chodzi mi po głowie jeden pomysł na wolnoobrotową "polkę".
Gdyby zamiast budować stojan z wielu cewek nachodzących na siebie
nawinąć jedno płaskie uzwojenie na stalowej tarczy (takiej dużej podkładce pod śrubę)
to uzyskalibyśmy bezkomutatorową prądnicę prądu stałego
(brak strat na mostkach prostowniczych !!! 2*0,65V=1,3V 1,3V/12V=11% strat na diodach przy 12V ładowaniu !!)
o maksymalnym możliwym wykorzystaniu miejsca na miedź i
całkowitym braku zaskoków.
Dodatkowo wyeliminowana zostałaby "miedź bezproduktywna", czyli ta nieomiatana
polem magnetycznym, której w "amerykance" jest prawie połowa uzwojeń!
Kolejną zaletą byłoby świetne odprowadzenie ciepła przez stalową tarczę na której
jest uzwojenie (żywica jest izolatorem i rozpada się koło 100C)
Obwód magnetyczny takiej prądnicy byłby bardzo śmieszny, bo tarcza rdzenia cewki byłaby jednym
biegunem a drugi biegun byłby na stalowych tarczach z naklejonymi magnesami po obu stronach
stojana.
Szczelina magnetyczna byłaby między tarczą rdzenia statora a osią piasty plus grubość uzwojeń
na tarczy.
Śmiesznie to brzmi ale nie mogę się w tym pomyśle doszukać błędu logicznego,
więc może to jest rozwiązanie problemu wolnoobrotowych prądnic prądu stałego
Żadnych diod, żadnych zaskoków (nawet najmniejszych!), świetne chłodzenie,
całkowite wykorzystanie miedzi w uzwojeniu.
pozdrawiam i czekam na uwagi krytyczne.
Paweł Krupa
Gdyby zamiast budować stojan z wielu cewek nachodzących na siebie
nawinąć jedno płaskie uzwojenie na stalowej tarczy (takiej dużej podkładce pod śrubę)
to uzyskalibyśmy bezkomutatorową prądnicę prądu stałego
(brak strat na mostkach prostowniczych !!! 2*0,65V=1,3V 1,3V/12V=11% strat na diodach przy 12V ładowaniu !!)
o maksymalnym możliwym wykorzystaniu miejsca na miedź i
całkowitym braku zaskoków.
Dodatkowo wyeliminowana zostałaby "miedź bezproduktywna", czyli ta nieomiatana
polem magnetycznym, której w "amerykance" jest prawie połowa uzwojeń!
Kolejną zaletą byłoby świetne odprowadzenie ciepła przez stalową tarczę na której
jest uzwojenie (żywica jest izolatorem i rozpada się koło 100C)
Obwód magnetyczny takiej prądnicy byłby bardzo śmieszny, bo tarcza rdzenia cewki byłaby jednym
biegunem a drugi biegun byłby na stalowych tarczach z naklejonymi magnesami po obu stronach
stojana.
Szczelina magnetyczna byłaby między tarczą rdzenia statora a osią piasty plus grubość uzwojeń
na tarczy.
Śmiesznie to brzmi ale nie mogę się w tym pomyśle doszukać błędu logicznego,
więc może to jest rozwiązanie problemu wolnoobrotowych prądnic prądu stałego

Żadnych diod, żadnych zaskoków (nawet najmniejszych!), świetne chłodzenie,
całkowite wykorzystanie miedzi w uzwojeniu.
pozdrawiam i czekam na uwagi krytyczne.
Paweł Krupa