Ciepła woda z kranu za darmo.

Dziś czytałem bardzo ciekawy artykuł sponsorowany na WP o, ogólnie rzecz ujmując, kolektorach słonecznych (widać firmie nie idzie sprzedaż).
link: http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Cie ... omosc.html
I z uwagi na to, iż te bajki czytałem z otwartymi oczami (i scyzorykiem w kieszeni) postanowiłem podzielić się z Wami przemyśleniami i pewną praktyką.
Lubię otwarte pytania, więc zadam tylko jedno: Dlaczego nie jest możliwe dofinansowanie zakupu kolektorów nabytych za gotówkę?
Hm... to policzmy. Czteroosobowa rodzina zużywa średnio gazu za 50 zł/miesiąc na podgrzanie wody. Wiem, wiem - użyłem formy "średnio", a ze średnią jest jak w tym dowcipie, którego wszyscy znają i nie będę go cytował. Ale przyjmijmy 50 zł.
Na podgrzaną słońcem wodę można liczyć od początku marca do początku listopada, czyli przez 8 miesięcy w roku.
Czyli zwrot inwestycji nie nastąpi po 5 a po 17500zł/(8x50zł)= 43 latach! Nie sądzę by instalacja tyle wytrzymała...
No chyba, że ktoś zużywa gazu za 3500zł rocznie na pogrzanie wody.
Tak się akurat składa, że na mojej ulicy mam sąsiada posiadającego kolektor próżniowy i niestety nijak z powyższej matematyki te liczby nie wychodzą w oparciu o zestawienia które on sam prowadzi.
Wzór na moc grzewczą wszyscy znają - znam i ja, stąd i ja znam moc grzewczą/m2 paneli próżniowych. Nie ma tak niestety, jak pisze Autor.
Dobre chęci również nie wystarczą, bo z kolektora próżniowego o powierzchni 60% kolektora klasycznego nie uzyska się 10% więcej energii, gdyż musiałby on oddać moc większą o 83% od kolektora płaskiego (klasycznego) - czyli odbierałby więcej niż daje słoneczko.
Tu można znowu polemizować zaprzęgając do pomocy odpowiednie wzory przytoczone wyżej. Nie ma kolektorów odbierających energię słoneczną na poziomie 130% zimą (ani wiosną, ani latem ani również jesienią).
Pomijam kwestię śniegu, gdzie w kolektorach płaskich wystarczy włączyć pompę i się kolektor sam odśnieża. W przypadku próżniowych - trzeba wejść na dach i odśnieżyć ręcznie i delikatnie. W przypadku dachów ze spadkiem, dopiero odwilż odśnieża kolektory próżniowe - więc jak zasypie je śniegiem to można zapomnieć o "darmowej energii" na wiele tygodni...
link: http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Cie ... omosc.html
I z uwagi na to, iż te bajki czytałem z otwartymi oczami (i scyzorykiem w kieszeni) postanowiłem podzielić się z Wami przemyśleniami i pewną praktyką.
Dzięki nowoczesnym technologiom nie tylko nas na to rozwiązanie stać, lecz przede wszystkim - sporo na nim możemy zaoszczędzić, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Lubię otwarte pytania, więc zadam tylko jedno: Dlaczego nie jest możliwe dofinansowanie zakupu kolektorów nabytych za gotówkę?
Zwrot inwestycji już po 5 latach
Decydując się na instalację całego systemu, wraz z kolektorami, zasobnikiem, armaturą itd., trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu 17 500 zł.
Hm... to policzmy. Czteroosobowa rodzina zużywa średnio gazu za 50 zł/miesiąc na podgrzanie wody. Wiem, wiem - użyłem formy "średnio", a ze średnią jest jak w tym dowcipie, którego wszyscy znają i nie będę go cytował. Ale przyjmijmy 50 zł.
Na podgrzaną słońcem wodę można liczyć od początku marca do początku listopada, czyli przez 8 miesięcy w roku.
Czyli zwrot inwestycji nie nastąpi po 5 a po 17500zł/(8x50zł)= 43 latach! Nie sądzę by instalacja tyle wytrzymała...
No chyba, że ktoś zużywa gazu za 3500zł rocznie na pogrzanie wody.

Kolektory rurowo-próżniowe są jednak nieco wydajniejsze, a tym samym wymagają mniejszej powierzchni zabudowy - taką samą ilość energii cieplnej uzyskam z 5 m2 powierzchni kolektorów próżniowych co z powierzchni 3 m2 kolektorów rurowych. Roczny zysk w drugim przypadku jest o ok. 10 proc. większy.
Tak się akurat składa, że na mojej ulicy mam sąsiada posiadającego kolektor próżniowy i niestety nijak z powyższej matematyki te liczby nie wychodzą w oparciu o zestawienia które on sam prowadzi.
Wzór na moc grzewczą wszyscy znają - znam i ja, stąd i ja znam moc grzewczą/m2 paneli próżniowych. Nie ma tak niestety, jak pisze Autor.
Dobre chęci również nie wystarczą, bo z kolektora próżniowego o powierzchni 60% kolektora klasycznego nie uzyska się 10% więcej energii, gdyż musiałby on oddać moc większą o 83% od kolektora płaskiego (klasycznego) - czyli odbierałby więcej niż daje słoneczko.
Kolektory płaskie i rurowo-próżniowe różnią się między sobą nie tylko parametrami i wydajnością. Ważne są również aspekty, które wpływają na ich komfortowe użytkowanie i łatwy montaż. [...]
W okresie od jesieni do wiosny, czyli przez przeważającą część roku próżniowe przewyższają pod tym kątem płaskie, osiągając wydajność nawet trzykrotnie wyższą.
Tu można znowu polemizować zaprzęgając do pomocy odpowiednie wzory przytoczone wyżej. Nie ma kolektorów odbierających energię słoneczną na poziomie 130% zimą (ani wiosną, ani latem ani również jesienią).
Pomijam kwestię śniegu, gdzie w kolektorach płaskich wystarczy włączyć pompę i się kolektor sam odśnieża. W przypadku próżniowych - trzeba wejść na dach i odśnieżyć ręcznie i delikatnie. W przypadku dachów ze spadkiem, dopiero odwilż odśnieża kolektory próżniowe - więc jak zasypie je śniegiem to można zapomnieć o "darmowej energii" na wiele tygodni...