Dobry
Śledzę forum od roku i zbudowałem jak dotąd prądnicę na bazie silnika od pralki wedle dostępnych tutaj opisów. Uzwojenie jest oryginalne póki co. Testowo zmontowałem przekładnię z kołem pasowym od pralki i kręcąc krótką korbą z pedała rowerowego spokojnie daję radę zasilić 60W żarówkę. Nie jest to wygodne, ale to tylko na potrzeby przekonania się, że jakoś tam działa. Wiem, że z pralkowca cudów nie otrzymam, ale na razie traktuję to jako eksperyment. Teraz zastanawiam się, co dalej z tym można zrobić.
Przede wszystkim jestem ciekaw, na ile mój pomysł na lokalizację wiatraka będzie realny. Otóż mam budynek jednorodzinny w dość gęstej zabudowie, trzypiętrowy, z płaskim stropodachem krytym papą. Wiatrak przewidywałem umieścić na dachu domu, wirnik o średnicy tak do 3m. Rozumiem kwestie wibracji i hałasu, ale to myślę że dałoby się w miarę odizolować od muru budynku, jeśli nie byłoby bezpośredniego zakotwiczenia konstrukcji. Dlatego ciekawi mnie, czy bezpiecznie byłoby taki wiatrak zainstalować bez mocowania do konstrukcji budynku, po prostu postawiony na powierzchni dachu, ale z zamocowaniem masztu do jakiejś płyty i obciążeniem jej bloczkami betonowymi? Taki wiatrak z masztem chyba nie stawia aż takiego oporu, żeby byle wichura mogła go zdmuchnąć, mimo obciążenia? Czy może się mylę?
Obawiam się też o hałas, ale do tej pory widziałem na żywo z odległości kilku metrów dwa wiatraki w sąsiednich miejscowościach podczas pracy przy wietrze "dość wyraźnym". Jeden wyglądał na fabryczny, śmigło 2m średnicy na 5m maszcie, drugi to amerykanka o podobnych parametrach. Nie powodowały one zauważalnego hałasu. Ba, właściwie pracowały bezgłośnie. Ale może problem zaczyna się przy solidnym wietrze.
Pytanie też ogólnej natury, czy z takiego pralkowca jeszcze coś sensownego wycisnę, czy lepiej innych konstrukcji próbować? Co do zastosowania prądu z wiatraka, to myślałem o dogrzewaniu wody użytkowej, gdyby się udało. Ale kluczowa kwestia jak dla mnie, to czy ta opcja montażu na dachu jest realna, bo w przeciwnym razie nie mam za dużo opcji wciśnięcia wolnostojącego masztu w obrębie działki.
Dzięki za ew. uwagi, bo nie chciałbym się wpakować w bezproduktywne dłubanie czegoś co z góry nie może się udać, albo i może kogoś przy okazji uszkodzić przypadkiem.
peace
Juzwa