Domową elektrownię wiatrową można mieć już za 15 tys. zł

[SztandeR]

Nie wiedziałem gdzie dać ten temat więc dałem tutaj jeśli w złym miejscu proszę o przeniesienie.

Drożejąca energia wymusiła powstanie rynku przydomowych elektrowni wiatrowych, ale na zwrot nakładów trzeba zaczekać ponad 15 lat.
Wiatrak

Zestaw do budowy elektrowni przydomowej o mocy 3 KW, bez kosztów pracy i budowy sieci przesyłowej, w firmie PGK System, która od dwóch miesięcy sprzedaje chińskie turbiny, kosztuje prawie 35 tys. zł netto.
Ceny przydomowych elektrowni wiatrowych

Ceny przydomowych elektrowni wiatrowych

Rosnące ceny energii powodują, że wzrasta zainteresowanie nie tylko sposobami jej oszczędzania, ale także uruchamianiem własnych źródeł energii, przede wszystkim przydomowych wiatraków.

- W ostatnim roku sprzedaliśmy ponad 150 małych turbin, z czego ponad 90 proc. to były turbiny o mocy do 1 KW kupowane przez osoby prywatne - mówi Dariusz Balcer z Sunny Life Technologies zajmującej się sprzedażą turbin wiatrowych z USA.

Polskie firmy także produkują już turbiny. Spółka Swind Wiatrownie Siłowe, która sprzedaje do dziesięciu turbin miesięcznie.

To dowód, że rynek ma potencjał wzrostu, bo rozwija się, mimo że przydomowe elektrownie są ciągle drogie. Sam wiatrak, o mocy około 3 KW, czyli dla średniej wielkości domu, kosztuje 14-18 tys. zł, ale do tego trzeba doliczyć inne wydatki.

- Sama turbina tylko ładuje akumulatory, a energię z akumulatorów trzeba jeszcze przetworzyć na energię o napięciu sieciowym umożliwiającym pracę sprzętu domowego - wyjaśnia Tomasz Andrzejczyk z Sunny Life Technologies.

Zestaw do budowy elektrowni przydomowej o mocy 3 KW, bez kosztów pracy i budowy sieci przesyłowej, w firmie PGK System, która od dwóch miesięcy sprzedaje chińskie turbiny, kosztuje prawie 35 tys. zł netto. To około 35-krotność rocznego rachunku średniego gospodarstwa domowego. Czas zwrotu takiej inwestycji liczony jako wartość energii z własnej elektrowni to ponad 17 lat. To sumaryczny efekt kosztów inwestycji, obecnych cen energii i realnego czasu pracy wiatraka, który jest oceniany na zaledwie 20-30 proc. godzin w roku. Krótko i dlatego elektrownia wiatrowa - czy to domowa, czy zawodowa - musi być ubezpieczana innymi źródłami energii,

- Kowalski może produkować energię wyłącznie na własne potrzeby. Może wystąpić o koncesję lub produkować tę energię bez uzyskania koncesji, ale brak koncesji uniemożliwia uzyskanie dodatkowego wsparcia w postaci świadectw pochodzenia energii, które mogą być zbywane, stanowiąc dodatkowe źródło przychodu - mówi Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE.

Koncesji nie trzeba, turbiny są dostępne, ale postawienie wiatraka może być trudne, ze względu na prawo budowlane. Kłopoty sprawiają maszty.

- Masztów nie montujemy, bo to budowla i trzeba mieć atestację, zezwolenie na budowę, badania wpływu na środowisko i zgodę sąsiadów - mówi Marek Samsel z firmy Swind Wiatrownie Siłowe.

- Jeśli maszt nie jest trwale związany z podłożem, to pozwolenia nie trzeba. Ważne, aby wysokość masztu z promieniem turbiny nie przekroczyła 30 m, bo inaczej trzeba uzgodnień z odpowiadającymi za ruch lotniczy - mówi Krzysztof Roszak z PGK System.

Autor: Ireneusz Chojnacki
Źródło: Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2008-08-18

[Waldemar Pachoł]

Wszystko fajnie. Jednak tekst zawiera sporo nieścisłości.
Chińską elektrownię o mocy 3kW można mieć już za 8000 zł (elektrownia, maszt, akumulatory, inwerter) - do samodzielnego montażu oczywiście.
Budowa masztu zawsze rodzi problemy i nie jest ważne, czy jest czy nie, trwale związany z gruntem. Potwierdzi to każdy kto "przeszedł" drogę przez mekę. Są co prawda pewne myki ale ostatnie słowo i tak należy do urzędnika.
Konsecja jak najbardziej tylko proponuję napisać ile kosztuje przyłącze.

[l.j]

Przy mocach elektrowni do 5kW-10kW sprzedaż prądu mija się z celem. Współpraca z ZE nie należy do łatwych i przyjemnych, mimo, że ustawodawca nałożył na niego obowiązek kupna energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, to i tak są niechętni do jej kupowania, a jeśli nawet uda nam się zrobić przyłącze i sprzedawać nadwyżki wyprodukowanego prądu, to kupią je za tak marne grosze, że lepiej je zmarnować niż sprzedać złodziejom z ZE.

A jeśli chodzi o chińskie elektrownie to z ich jakością bywa różnie. Myślę, że lepiej zrobić coś samemu, bo oprócz zebranego przy tym doświadczenia, będziemy mieć także satysfakcję - a ta wiadomo jest bezcenna

[anom]

Witam

Jestem tu nowy, ale postanowiłem wtrącić swoje 5 groszy.

Konstrukcje nie będące trwale związane z gruntem nie potrzebują zezwolenia na budowę lecz nie do 30m lecz do 10m (tak przewidywało prawo budowlane), gdyż zgłaszamy taką inwestycję jako urządzenie a nie budowlę. Takie inwestycje podlegają tylko zgłoszeniu.
Możliwe że, istnieją jakieś zabiegi aby jednak postawić te 30m jednak prawo budowlane wspomina do 10m, chyba że ostatnio się coś zmieniło.

Co do odsprzedaży prądu do ZE lub PSE stawki są odgórnie ustalone, a nie jakieś grosze jakie sobie wymyśli nasz "odbiorca", jednak nie jest tak różowo.
Nikt nie wyda zgody na przyłączenie dla kilku bądź kilkunasty kW, gdyż jest to nieopłacalne dla żadnej strony. Sieć elektroenergetyczna nie może magazynować energii, jak i nie może być znacznych nadwyżek produkcyjnych. To jest podstawowy problem z którym zmagają się "producenci" energii elektrycznej.
Nie wiem jak dokładnie wygląda sprawa w przypadku "małych" elektrowni wiatrowych, jednak przy większych konstrukcjach musisz się określić (dla ODM lub KDM) ile energii wyprodukujesz na daną godzinę. Jesteś w stanie precyzyjnie to określić ?? Założę się że nie. W takiej sytuacji jeśli wyprodukujesz za mało płacisz karę, natomiast jeśli będziesz mieć nadprodukcję to również zapłacisz karę.
Kolejna sprawa to jakość energii elektrycznej. Pomijam uzyskanie certyfikatu. Ilu z Was posiada energię o jakości umożliwiającej przyłączenie się do sieci EE ??
Przetwornice/inwertery sprzedawane na allegro w 99% nie spełniają norm jakościowych (żądne przebiegi prostokątne czy trapezowe nie przejdą, a głównie takie sprzedają), nie wspominając o THD i innych parametrach, oraz gotowość "czasowa" do podjęcia pracy lub odstawienia elektrowni na żądanie dyspozytora ODM/KDM

Jeszcze jedna sprawa na temat której nie widziałem tu informacji - mianowicie HAŁAS. Jeśli macie duży rotor i upierdliwego sąsiada to należy spełnić warunki przewidziane przez dziennik ustaw (w najbardziej liberalnym przypadku jest to 75dB)

Konstrukcji Chińskich osobiście bym się wystrzegał. Niewiele z tych konstrukcji jest dopuszczona do obrotu na terenie UE, nie ma certyfikatów CE.

Tle mi się na chwilę obecną nasunęło
Pozdrawiam

[Waldemar Pachoł]

Witamy Kolegę na forum!

W odniesieniu do tego co napisałeś.
Jestem z wykształcenia budowlańcem (dokumentacja budowlana) i nie miałem okazji widzieć od 1990 roku zapisów PB dotyczących wysokości masztów.
Tu nie ma podziału na wysokość, ważne jest czy maszt ma fundament bo wtedy kwalifikuje się go jako obiekt na budowę którego wymagane jest zezwolenie (a za tym projekty, etc.).
Jeśli maszt nie ma fundamentu to urzędnik klasyfikuje wg ART.29 par.1 - masztu tam nie ma, więc patrz zdanie powyżej w odniesieniu do ART.30 par.6 pkt.1.

Nie ma żadnych kar za nadprodukcję czy jej brak. Zresztą jeśli ktoś potrafi określić ile można wyprodukować energii z wiatru w przyszły czwartek w godzinach 17:15-18:15 to należy dać mu Nobla.

Normy hałasu z elektrowni wiatrowych to 40dB dla osiedli ludzkich.

[anom]

Witam

Co do kar odnośnie nadprodukcji bądź jej brak ni jest powiedziane że musi ona być, Jednak PSE stosowało takie rozwiązania. Jednak przydomowa elektrownia to tylko ZE .Rozproszony system EE ma swoje wady. Właśnie nieprzewidywalność jest tu największym problemem, a sieci EE nie mogą magazynować energii, która musi być użytkowana na bieżąco. Głównie tu chodzi o ochronę systemów EE. Była propozycja stworzenia europejskiego systemu "pogodowego" dla elektrowni wiatrowych, jednak na razie pomysł upadł, a co z tego będzie w przyszłości to nie wiadomo.

Przeglądałem materiały w poszukiwaniu ograniczeń wysokości i faktycznie czegoś takiego nie ma, tylko skąd się wzięło ograniczenie 10m ?? (którym kierują się niektóre firmy)
Kto jest odpowiedzialny za zgłoszenie elektrowni jako przeszkodę lotniczą, i powyżej jakiej wysokości trzeba to robić ??
Jak do postawienia elektrowni ma się plan zagospodarowania przestrzennego, o ile takowy istnieje ??

Skoro kolega jest budowlańcem może rozwieje część wątpliwości

Pozdrawiam i nie ukrywam, że liczę na odp

[Waldemar Pachoł]

Oczywiście... postaram się rozwiać wątpliwości.

Zgłoszeniem przeszkody lotniczej zajmuje się z "urzędu" urząd który wydaje zezwolenie na budowe. Po prostu do masztów o wysokości pow. 50m (stan na dzień 4.09.2009) dodatkowo składa się dokumentację - zgłoszenie. Co wynika z treści ustawy: Posiadacz nieruchomości, na której znajduje się przeszkoda lotnicza, zgłasza Prezesowi i właściwemu organowi nadzoru nad lotnictwem wojskowym informacje o przeszkodzie lotniczej.

Skąd się wzięło ograniczenie 10m? Zostało wyssane z palca - nie ma czegoś takiego jak prawo, że do 10m można a powyżej to już trzeba zezwolenie. Prawo mówi o zezwoleniu na budowę. Problem leży w odpowiedzialności za ewentualną katastrofę. Dobrze jeśli maszt spadł na kurnik (kury żyją) i nie ma ofiar w ludziach. A jeśli będa straty materialne - np. samochód sąsiada... Firma co wypisuje bajki na www się wycofa a problem pozostanie. Bo nie sądzę by ktoś na maszt do mew miał wykupione oc.

Plan zagospodarowania: Proponuję takowy poczytać np ze swojej gminy. W takim planie są warunki ogólne. A elektrownia wiatrowa elektrowni wiatrowej nie równa. Na pewno fakt, ze nie może powstać duża nie wyklucza mozliwości powstanie małej - przydomowej.

[mariusz256]

Witam, tez dodam coś od siebie.

Jeśli chodzi o ograniczenia wysokościowe to istnieje jedno jeszcze, wiadomo ze nie trzeba pozwolenia jeśli takowe urządzenie postawili byśmy już na stojącym budynku np. mieszkalnym. Jeśli tak robimy to trzeba pamiętać ze łączna wysokość masztu i śmigła (łopaty) wiatraka nie powinna przekraczać 3m.


Czy potrzebuję zezwolenia budowlanego gdy bym zalał betonem rurę a jako masz użył bym rury o mniejszej średnicy, maszt nie jest na stałe związany z gruntem, jak to jest interpretowane przez urząd??

[pawil]

Myślę, że te nowe polskie wiatraki rozwiązałyby problem. Tylko nikt nie oferuje ich w jakiejś konkretnej cenie. Ciekawe na ile dałoby się je zaadoptować do realiów gospodarstwa domowego.