Wykonałem testy i wszystko działa zgodnie z planem. Oczywiście jest jedno ale... Mianowicie solar w pełnym słońcu daje 2,4A , pompy biorą 54W przy 230V co daje razem ze stratą na przetwornicy jakieś 5,8A prądu pobieranego z akumulatora ( według amperomierza wpiętego w szereg ) minus prąd z solara to jakieś 3,4A z akumulatora ( jak źle liczę napewno Waldek poprawi). Panele słoneczne działają jakieś 7 godzin czyli akumulator silnie się rozładuje i już nie doładuję się do pełnej pojemności - za mały solar ( 40W ). Potrzebny by był solar ze 100W. A jak słońce zajdzie za chmurę, prąd solara spada do śmiesznych wartości ( np. 0,5A i zależy od "przezroczystości" chmury). UPSa mieć muszę ( wiadomo o co chodzi ) ale praca pomp z 40W solara? no nie wiem...
Pompy + sterownik to 54W, pracują 7 godzin dziennie przez cały miesiąc ( daj Boże). Przy cenie KWh około 62gr w taryfie G11 to jakieś 7zł miesięcznie... Ale jak to mówią : tu gdzie zaczyna się pasja, kończy się ekonomia...
A, i jeszcze jedna uwaga - żeby wydobyć max prąd z solara, musiałem go obracać co i rusz do słońca. Czyli bez solar trakera lipa. Waldek pisał o tym kiedyś. No i musiał bym kupić w dobrej cenie panel 100W.
Reasumując, daje sobie na luz z zasilaniem solarnym. Zapłace te 7zł Zakładowi Energetycznemu ( trudno, najwyżej nie wypiję trzech piw w miesiącu, jakoś to zniosę).
Dzisiaj zachmurzenie przejściowe - utargowałem 5KWh. Fajnie.
Kolektor oszklony ( tymczasowo ) ale nie ocieplony jeszcze.
- mini elektrownia solarna