Od kilku lat jestem zainteresowany energią odnawialną i chciałbym gorąco zachęcić do korzystania z darów natury jakim jest również energia słoneczna. Rok temu zbudowałem swój pierwszy kolektor słoneczny (płaski) składający się z drewnianej skrzyni o wymiarach 2mx1m ocieplonej wełną mineralną. Absorber stanowiła blacha aluminiowa do której przymocowane były rurki miedziane fi 10mm, łącznej długości 18 mb. Całość przykryta szybą pleksi 3mm odporną na działanie UV. Wymiennik stanowiła butla od gazu 110l wewnątrz której umieściłem wężownicę miedzianą z rury giętkiej fi 12 mm o długości 12 mb, ocieplona wełną mineralną. Instalacja została połączona rurkami miedzianymi fi 15mm. Układ był sterowany sterownikiem solarnym. Instalacja ta świetnie zdała egzamin w roku 2012. Praktycznie od kwietnia do września tylko kilka razy paliłem w piecu. Z uwagi na to, że kolektor stał na ziemi po stronie zachodniej budynku -taki układ posesji

To znaczy wymieniłem zasobnik na większy 120 litrowy solarny z jedną wężownicą o mocy 0,96 KW (do pieca mam drugi bojler), docieplony w obudowie typu skaj z firmy Metalbech Tarach w cenie 820 zł oraz zainwestowałem w kolektor próżniowy składający się z 12 rur heat-pipe, zakupiony u producenta w Koninie w cenie 1200 zł wraz ze stelażem aluminiowym. Zmuszony też byłem do drobnej przeróbki układu, gdyż kolektor z uwagi na prostotę montażu i niewielką wagę został umieszczony na dachu altany, tak, że słońce dostępne jest w tym miejscu od godziny 9.00. Zaletą tego kolektora jest to, że jest on wydajniejszy od innych o około 30%, dzięki zastosowaniu absorbera o kolorze ciemno granatowym, gdzie w innych rurach powszechnie ma kolor błękitny. Rurki te nagrzewają się do temperatury 300 stopni i w słoneczne dni pełną moc osiągają w czasie 2 minut (dane producenta). Panel działa również w dni pochmurne, gdyż w rurce znajduje się niewielka ilość substancji, która paruje już w temperaturze +25 stopni, a do jej uzyskania jest potrzebna mała ilość energii. Zapewnia to pracę kolektora w okresie jesiennym oraz wczesnowiosennym, a nawet w mroźne dni kiedy z za chmur wychodzi słońce. Przykładem był dzień dzisiejszy. Temperatura powietrza 5 stopni poniżej zera, a w kolektorze dochodziła do 51 stopni powyżej zera na wyjściu (pewnie mogła być wyższa. ale mam ustawiony próg załączenia pompki obiegowej na 45 stopni). O godzinie 9.00 temperatura w wymienniku wynosiła 29 stopni, a o godzinie 15.00 42 stopnie.
Uważam, że to niezły wynik przy temperaturze otoczenia poniżej zera. Te 12 rur nieźle radzą sobie z zasobnikiem solarnym o pojemności 120 litrów. Dodam, że pompka obiegowa i sterownik zasilane są energią odnawialną pochodzącą z wiatraka własnej konstrukcji i (na razie) jednej baterii fotowoltaicznej o mocy 100W. Tak obecnie wygląda moja ciepłownia słoneczna.
Dzisiaj już więcej nie mogę dodać fotek, ale uczynię to chętnie przy następnym poście. Zachęcam wszystkich do korzystania z energii słońca tym bardziej, że jest ona za darmo, a wiele elementów układu można wykonać samodzielnie za niewielkie pieniądze, potrzeba tylko chęci i minimum wiedzy, którą z łatwością znajdziecie na tym forum. Pozdrawiam, wskazówki, uwagi bardziej doświadczonych kolegów mile widziane.