Ok. skoro już wiem co mogę wycisnąć z danego śmigła i wiatru oraz wiadomym jest co zyskać można stosując przekładnię zajmijmy się prądnicą.
Na początek, dobraniem jej do śmigła.
Mam narysowany wstępny projekt amerykanki warstwowej:
( na powyższym rys uwidocznione są jedynie cewki z środkowej warstwy )
Oto elementy układanki, które znam:
1 - Mamy omówione już parametry wiatru, śmigła i mocy, czyli 6m/s, 2,5m i 198W.
2 - Prądnica kręci się na wale śmigła (na razie zostawmy przekładnię w spokoju).
3 - Uzyskany prąd przekazujemy do grzałki.
4 - Cewki nawijamy drutem 1mm (przekrój odpowiedni do grzałek)
5 - Bok cewki w przekroju to: 10mm x 15mm
6 - stosujemy magnesy 40mm/20mm/15mm ( ich ilość odpowiada ilości cewek
7 - Moc śmigła musi być mniejsza od mocy prądnicy aby ta druga nie spaliła się przy zakładanym wietrze.
8 - Przy wietrze większym niż zakładany do "hamowania" stosuje się "grzałki hamujące" lub układ odchylający śmigło od linii wiatru.
9 - Zastosowanie przekładni lub zwiększenie ilości cewek pozwala na zastosowanie cewek o mniejszym przekroju (mniej miedzi i magnesów) lub na przykład o mniejszej grubości co pozwoli zmniejszyć szczelinę ( cieńsze magnesy).
Natomiast tajemnicą pozostaje:
Ile powinno być cewek, aby w pełni wykorzystać moc śmigła?
Jak obliczyć ich ilość?