kisoft napisał(a):Widziałem zbyt dużo porozrywanych akumulatorów , ładowanych przez prostownki samoróbki, tylko trochę bez wyobraźni i wiedzy i dlatego stronię od nich z daleka. Mój kolega sekatorem ogrodniczym odcinał gotujący się aku. ładowany przez panele a sterownie miał w domu w pokoju po dorosłym dziecku.
Dlatego z akumulatorem, prądem i macicą nie ma żartów.
No to kolega ma wyobraźnię.
Ja obawiał bym się bardziej zaczadzenia z powodu braku nawiewu i wentylacji,rozpalony piec musi czerpać powietrze do spalania.Jeśli kotłownia jest szczelna i nie ma tam wentylacji ani nawiewu,to palenisko zaciąga powietrze do spalania przez konin dymny

,bo skądś musi.Czad idzie wtedy na kotłownię.Jeśli jest tylko wentylacja to piec zaciąga powietrze przez wentylację,czyli wentylacji jako takiej brak bo ta powinna ciągnąć a nie wiać.
Wystarczy przebić dwa otwory w kotłowni i kilka kształtek PCV 110mm,przy piecu możliwie najniżej posadzki a po przeciwnej stronie pod sufitem,tam powinny być aka.
Narysuję później jak to powinno wyglądać.
Spraw ginekologicznych nie będę poruszał.

Nie udzielam porad na PW.